W każdym gotlandzkim oknie wieczorem świeci jakaś lampa. Można mówić niemal
o kulcie światła. Chodziłem po ulicach
i zagląłem przez okna Szwedom do domów. Mają sporo książek. Nie nie mają zasłon ani firanek. A nawen jeśli mają to nie używają.

Źródłem światla był dla mnie kontakt
z bliskimi, dzięki wi-fi.